Miejski Klub Sportowy Wyśmierzyce - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Ostatnie spotkanie

Nie wprowadzono danych o ostatnich meczach.

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Statystyki drużyny

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.

Aktualności

Ważne zwycięstwo.

  • autor: Marchewka8, 2014-11-04 10:53

W ostatnią niedzielę, 2 listopada, stadion w Wyśmierzycach był miejscem spotkania na szczycie w II grupie radomskiej B-klasy. MKS Wyśmierzyce podejmował bowiem drużynę Tęczy Augustów plasującą się o jedną pozycję niżej w tabeli. Zwycięstwo gospodarzy powodowało zniwelowanie różnicy do prowadzącego Magnuszewa i lepszą pozycję wyjściową przed przyszłotygodniową potyczką pomiędzy głównymi pretendentami do awansu. Z kolei drużynie gości wygrana pozwalałaby na zajęcie 2-go miejsce ex-aequo z drużyną z najmniejszego miasta w Polsce. Nasi gracze pokazali charakter i waleczność przeciwko trudnemu, bądź co bądź, przeciwnikowi. Pomimo straty bramki w początkowej fazie meczu zdołali odwrócić losy spotkania, wygrywając ostatecznie 4-1. 

Trener Adam Kowalczyk do boju posłał następujący skład - w bramce: Kuba Łysakowski; w obronie od prawej: Konrad Geszejter, Artur Prasek, Mateusz Marchewka i Mateusz Kucman; w pomocy od prawej: Rafał Napiórkowski, Adam Kowalczyk, Damian Dąbrowski, Norbert Łysakowski; w ataku: Bartek Wielgus oraz Grzesiek Dąbrowski. 

Od początku wiadome było, iż będzie to ciężki mecz, pełen twardej, męskiej walki. Nasi gracze od początku chcieli zdominować wydarzenia na boisku i od razu zaatakowali. Niemal natychmiast dostali się pod bramkę rywali i oddali bardzo groźny strzał, który jednak chybił celu. Wydawało się, że naszym zawodnikom uda się stłamsić rywala, lecz po upływie niespełna pięciu minut wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał. Goście wykonywali rzut z autu na wysokości piątego metra. Mocny wyrzut trafił wprost na głowę wbiegającego bez krycia zawodnika Tęczy, który umieścił piłkę w siatce. Chwilowa konsternacja przemieniła się w przemożną chęć odrobienia strat, tak szybko, jak to możliwe, co spowodowało, że nasi gracze zrobili się trochę nerwowi i gra się "nie kleiła". Po kilkunastu minutach stan ten jednak uległ zmianie, kiedy naszym graczom udało się wyrównać po szybkiej akcji lewą stroną boiska, skąd piłkę w pole karne wbił Norbert Łysakowski, a ogromną czujności i instynktem strzelca wykazał się Grzesiek Dąbrowski, który uderzył z piątego metra, nie dając szans bramkarzowi. Nasi piłkarze chcieli wprowadzić w życie sposób gry przeciwko Belskowi, gdy wymieniali piłkę jak po sznurku. Problem jednak polegał na tym, że brakowało ruchliwości, a kiedy już udawało się utrzymać dłużej przy piłce, to goście bezpardonowo atakowali naszych zawodników. Sędzia pozwalał na bardzo dużo, szczególnie drużynie przyjezdnej i można było wręcz sądzić, że zapomniał wziąć kartki, gdyż miał bardzo poważne opory przed ich pokazywaniem. Gra była dość wyrównana i zarówno gracze MKS-u, jak i Tęczy atakowali. W końcu jednak po kolejnej szybkiej akcji i dobrym podaniu w polu karnym znalazł się Bartek Wielgus, który świetnie dostrzegł cofniętego nieco Grześka Dąbrowskiego, a ten kolejny raz uderzył mocno umieszczając piłkę w siatce. Jeszcze przed przerwą udało się podwyższyć prowadzenie na 3-1. Rzut wolny z lewej strony boiska wykonywał Damian Dąbrowski, który w swoim stylu posłał dokładną piłkę na długi słupek wprost na nogę Norberta Łysakowskiego, będącego praktycznie bez krycia. "Norkowi" nie pozostało nic innego jak wbić piłkę do bramki. Wynik do przerwy mógłby być wyższy, gdyby nasi zawodnicy zdołali zachować zimną krew w dwóch bardzo dogodnych sytuacjach. Niemniej jednak nasi gracze mogli schodzić na przerwę w dość dobrych humorach.

Skład na drugą odsłonę spotkania się nie zmienił, zmieniło się natomiast podejście. Dobry wynik powodował, że nasi gracze nie atakowali już tak gorliwie, lecz chcieli spokojnie pograć piłką. Początkowo jednak nadal brakowało aktywności i próby wyprowadzenia piłki spod własnego pola karnego krótkimi podaniami kończyły się groźnymi stratami, z których - na szczęście - nic groźnego nie wynikało. Obraz gry był podobny do tego z pierwszej części meczu. Obie drużyny starały się zagrozić bramce rywali i było mnóstwo walki w środkowej strefie boiska. Zdecydowanie bardziej agresywni byli goście. Niestety była to agresja w złym tego słowa znaczeniu, ponieważ atakowali wślizgami od tyłu, na co sędzia nie reagował, a gdy już zareagował, to w żaden sposób nie karał przyjezdnych za tak niebezpieczne zagrania. Zawodnicy walczyli o każdą piłkę z wielkim poświęceniem przez co dochodziło do bardzo groźnych starć. W jednym z nich mocno poturbowany został Mateusz Marchewka i wydawało się, że nie będzie w stanie kontynuować gry, gdyż został bardzo mocno uderzony podeszwą buta w okolice kolana. Na szczęście mógł on wrócić na boisko, choć nadal w gotowości pozostawał Dawid Łysakowski. Gracze Tęczy starali się odrabiać starty, choć poważniej zagrażali tylko przy stałych fragmentach gry, które mieli naprawdę dobrze dopracowane. To jednak sprawiało, że gracze MKS-u coraz częściej mogli groźnie kontrować i kilka z nich poważnie zmąciło spokój defensywy gości. Niestety brakowało dokładności i dopiero na kwadrans przed końcem nasi ulubieńcy postawili kropkę nad i. Adam Kowalczyk przejął piłkę na połowie rywala, mając dużo miejsca podprowadził ją pod pole karne i podał do dobrze ustawionego Bartka Wielgusa, który wbił czwartą bramkę. Przyjezdni nie składali broni i chcieli zmniejszyć rozmiary porażki. Nie udało im się jednak pokonać ani Kuby Łysakowskiego, ani Maćka Kadzińskiego, który został wprowadzony na ostatnie minuty. Wcześniej na boisku zameldowali się także Sebastian Kwiatkowski i Damian Kacperski, zastępując kolejno Norberta Łysakowskiego i Grześka Dąbrowskiego. 

Mecz bardzo zacięty, ale dość pewnie wygrany. Poza tymi czterema golami, nasi gracze mogli zaaplikować jeszcze przynajmniej dwa. Niemniej jednak najważniejsze są 3 punkty, które przybliżyły nas do lidera z Magnuszewa pauzującego w ten weekend. Cieszy chęć walki i ambicja jaką pokazali nasi gracze. Jeżeli podtrzymają lub poprawią nieco skuteczność, zdołają zastosować taktykę z meczu z Belskiem oraz zachować koncentracje i nastawienie, to o wynik korzystny wynik najbliższego spotkanie nie powinno być tak trudno. 

Za tydzień, 9 listopada, drugie z serii trzech najtrudniejszych spotkań. Wyjazdowy mecz przeciwko prowadzącej drużynie odbędzie się w najbliższą niedzielę, o godzinie 13.00 w Magnuszewie. Miejmy nadzieję, że nasi gracze podtrzymają dobrą passę i odniosą zwycięstwo, niwelując stratę do jednego punkty, mając przy tym jeszcze jeden mecz w zanadrzu. Ściskamy kciuki za powodzenie naszych graczy!

 


  • Komentarzy [10]
  • czytano: [704]
 

autor: ~mania 2014-11-05 21:06:58

avatar gdyby nie waz kapitan ktory gral u nas kiedys to bylo by roznie,dzony szkoda ze odszedles, mimo tych lat jestes tam profesor


autor: ~do-mania 2014-11-05 21:39:35

avatar Zakup sobie słownik, bolą oczy jak sie czyta :)
A co do gry dzonego to jest to typowy średniak, czekamy na Mateusza D. bo to on dzieli i rządzi w obronie


autor: ~Dombek 2014-11-05 23:16:41

avatar Nie reagujmy na komentarze ogórków... skupmy się na następnym meczu!!! Wszyscy wiemy na ile Nas stać, nie dajmy sie wdawać w dyskusje(do NASZYCH kibiców i zawodników). Panowie...jeszcze dwa mecze, skupmy sie na treningu i dobrej dyspozycji w meczu:)


autor: ~Marchewka8 2014-11-06 16:17:51

avatar Otóż to Dombek. Pany, skupiamy się i sprężamy, żeby wygrać te mecze. Jeśli się nastawimy odpowiednio i zagramy dobrze, to skończymy tę rundę na miejscu na jakie zasługujemy!


autor: ~lala 2014-11-06 22:19:04

avatar mateusz to rzadzi w sobote na balecie a 60% druzyny na mecze jest przechlana


autor: ~dzony 2014-11-06 22:20:47

avatar piszcie o sobie a nie o kims


autor: ~faza 2014-11-07 15:28:27

avatar lala skoro masz odwagę obrażać 60% drużyny to miej odwagę się pod tym podpisać . To nie jest forum przedwyborcze na którym bezimiennie mógł byś wypisywać jakieś bzdury. Jak masz coś do chłopaków to idź do szatni i powiedz im o tym.


autor: ~Norek 2014-11-08 12:17:30

avatar No co do koleszki o nicku " Mania " to ma racje że nasz stoper , Artur to profesor bo napewno wiele osob się zgodzi z tym ,podpowie,dyryguje całym zespołem i na tym własnie polega opaska Kapitana. A co do ludzi komentujących ten post ( bo jestem pewny ze pisali to ludzie z Augustowa proponuje MAŚĆ NA BÓL Dup...) Dziękuje tyle odemnie :D Wariatyyy :) :D


autor: ~anonim 2014-11-12 15:42:43

avatar Masz pewność, że to pisali ludzie z Augustowa? No nie, wiec tą maść wsadź sobie w dupę. Dziękuję.


autor: ~Do Anonima 2014-11-13 20:01:35

avatar Tak mam pewność że pisali to ludzie z Augustowa, ponieważ w wysmierzycach panuje fantastyczne atmosfera także gimbusie. Maść polecam.


Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Zegar

Reklama

Logowanie

Wyniki

Mecze sparingowe

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 1

Kalendarium

20

04-2024

sobota

21

04-2024

niedziela

22

04-2024

pon.

23

04-2024

wtorek

24

04-2024

środa

25

04-2024

czwartek

26

04-2024

piątek

Losowa galeria

MKS Wyśmierzyce - KS GPSZ Głuchów
Ładowanie...

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 166, wczoraj: 283
ogółem: 935 472

statystyki szczegółowe